środa, 6 maja 2015

Nadkobieta odchodzi



   W ostatni czwartek kupiłem Gazetę, którą zwykle kupuję w piątek, by mieć o czytać w poranki weekendowe, a że to czwartek (co robił za piątek) to niestandardowo dodatkowo był Duży Format, w którym felieton Mariusza Szczygła, którego cenię za słowo pisane i miłość do Czech. Już sam tytuł mnie zaskoczył "Nadkobieta", tytuł, który momentalnie skojarzył mi się z Tomaszem Beksińskim ale sobie zaraz pomyślałem to niemożliwe bo skąd po ponad 15 latach od śmierci radiowego Nosferatu miała pojawić się jego kobieta nad kobietami. 
A jednak to o niej. 
Pięknie pożegnał Pan panie Mariuszu tę do której tak tęsknił Tomasz Beksiński.
Uświadomiłem sobie, że ona istniała naprawdę.

PS. Gdyby ktoś nie czytał, to na stronie Gazety jest ten felieton:
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,144506,17831874,Nadkobieta__SZCZYGIEL_.html


niedziela, 24 listopada 2013

Stereo z 1958 roku

Rondo Records ST 536 - Music of South Pacific & Oklahoma - Suzanne Auber
Niedawno trafiła mi się płyta winylowa bez okładki i nawet bez foli zabezpieczającej i pewnie bym nawet nie zwrócił na nią uwagi gdyby nie magiczny napis "STEREOPHONIC". Pomyślałem sobie, że pewnie płyta wiekowa bo kto by tak teraz pisał na płycie o dwukanałowym zapisie dźwięku. Faktycznie internet podpowiada, że - ST 536 - Music of South Pacific & Oklahoma - Suzanne Auber & Broadway Symphonic Jazz Orchestra [1958] Music Of South Pacific//Music Of Oklahoma 


Po wymyciu płytę nawet można spokojnie wysłuchać, trzaski nie są nawet specjalnie dokuczliwa szkoda tylko, że zawartość jest zbyt klasyczna muzycznie.
Ale rok 1958 robi wrażenie jeśli chodzi o stereofonię oczywiście, bo ze starszymi płytami mono już miałem do czynienia.

Pocztówki

    Z dwa tygodnie temu dostałem kilka pocztówek dźwiękowych (dzięki Matejko) jakie można ujrzeć na pierwszym zdjęciu. Może nie było by w tym nic dziwnego, wszak takie kolorowe "PCV" już mam w swojej kolekcji, ale zaskoczyły mnie te z obrazkami, bo są to faktycznie pocztówki prawdziwe które "udźwiękowiły" dwa punkty, które zajmowały się takimi usługami, a jeszcze bardziej jest dziwne to, że oba punkty działały w Szczecinie o czym nawet nie wiedziałem. Obie pocztówki pochodzą z końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Spółdzielnia Usług Fotograficznych "Studio" - Punkt Nagrań Dźwiękowych, Szczecin, Al. Wojska Polskiego 38 tel. 355-14
 Gdyby ktoś chciał sobie nagrać swoją pocztówkę niech próbuje, poniżej zamieszczam adresy obu punktów, ale obawiam się, że bez wehikułu czasu się nie obejdzie.

Pracownia Nagrań Pocztówkowych - Szczecin, Wyzwolenia 27/39


poniedziałek, 16 września 2013

Kasety Dla Dzieci - opóźniona akcja MTSKM

Wprawdzie "Międzynarodowy Tydzień Słuchania Kaset Magnetofonowych" organizowany po raz trzeci przez MUSIC ON THE HEAD minął a ja w tym czasie nie przesłuchałem ani jednej kasety postanowiłem nadrobić choć trochę zaległości. Z tego poniższego zestawu przesłuchałem dwie pierwsze pozycje: 
- "Dzieciarnia w Oriencie" (Tomax TX0002) gdzi między innymi pojawiają się - Andrzej Zaucha, Beata Kozidrak czy Bogdan Smoleń,
- "Piosenki Pana Tik Taka" (PZN KM037) z programu telewizyjnego dla dzieci, a tu się zdziwiłem, że coś z tych piosenek jednak kiedyś słyszałem, chociaż samego programu nie bardzo kojarzę. (słaba jakość kopi)
Dlaczego akurat kasety dla dzieci? Ano jeszcze  przed urlopem kupiłem ten zestaw za kilka złotych, w sumie nie wiem dlaczego, może dlatego, że ni było wtedy na rynku żadnych płyt a to było takie kolorowe, ach jednak człowiek głupieje na starość .



poniedziałek, 9 września 2013

Raz jeszcze At-102EP

Igła eliptyczna ATN102EP 0,4x0,7
O tej wkładce już pisałem w maju tutaj. Dlaczego do niej wracam? Ponieważ trochę jej przez ten czas posłuchałem, a może się przyzwyczaiłem do jej dźwięku. Po tym czasie uważam, że za nieduże pieniądze kupiłem wkładkę neutralnie brzmiącą. Wcześniej słuchałem głównie wkładek Technics: EPC-P202c, P24 i P30, które są prawie identyczne w brzmieniu, a mianowicie ich dźwięk jest jasny (ale bez rażącej przesady) i detaliczny, można się wsłuchiwać w szczegóły dźwięku, co wspaniale pasuje do płyt polskich wydanych jeszcze w latach siedemdziesiątych, a niskie częstotliwości brzmią w nich wybornie. Byłbym z tych wkładek bardzo zadowolony gdyby nie zniekształceni pojawiające się na wysokich częstotliwościach (nie tylko sybilanty) na większości moich płyt. Tutaj zdecydowanie wygrywa Audio-Technica AT-102EP. Wprawdzie dźwięk nie jest w niej tak przejrzysty i miły dla ucha jak w tych Technicsach, ale brzmi jednak neutralnie. Kolega z sąsiedniego bloga czasem udostępnia nagrania dokonane z gramofonu z wkładką Audio-Technica AT-440MLa, a że niektóre płyty mam również w swoich zasobach więc mogłem sobie porównać. Zaraz się tu pewnie komuś narażę ale według mnie charakterystyka brzmienia AT-102EP jest identyczna z AT-440ML. Ta druga dzięki lepszej igle o szlifie MicroLine brzmi detalicznie, czego na pewno brak AT-102EP. Podejrzewam, że budowa samych wkładek jest taka sama a sukces AT-440MLa zawdzięcza doskonałej igle. Ortofon robił modele wkładek 510, 520, 530, 540 czy OM10, OM20, OM30, OM40, które to wkładki w tych grupach były identyczne, a różnica była tylko w igłach i tu pewnie firma Audio-Technica podobnie robi.
W ramach testu porównałem też kilka współczesnych płyt CD z ich odpowiednikami na winylach. Tutaj też wkładka AT-102EP w brzmieniu jest bardzo podobna do CD i oczywiście nie tak detaliczna ja cyfrowy odpowiednik, ale jest zdecydowanie bliżej niż moje wkładki z serii EPC-P.
Wniosek: chyba nie obędzie się bez wydatków, coś tak czuję, że skuszę się na wkładkę lub igłę AT-440MLa i zamocuję ją na moją wkładkę bo patrząc na tę stronę mam wrażenie, że bez problemu to uczynię. Jeśli obudowa igły nie będzie pasować, to można przenieść samą igłę, która jest po prostu przykręcona.



wtorek, 3 września 2013

Tanie czyszczenie płyt winylowych

W poprzednim wpisie pisałem o prezencie parunastu winyli jakie dostałem, a że są w stanie fatalnym jeśli chodzi o czystość i niestety zużycie ich mechaniczne też jest spore (zapewne strug Bambino był w użyciu) więc postanowiłem ratować co się da. Ze zużyciem mechanicznym sobie nie poradzę ale wymyć przed odtworzeniem je wypada. Na oryginalną myjkę póki co szkoda mi pieniędzy, więc postanowiłem zrobić sobie myjkę do winyli zlewozmywakową.
Do stworzenia myjki wystarczy:
- zlewozmywak
- tworzywo sztuczne z którego wycinamy dwa okręgi
- pręt gwintowany
- nakrętki, najlepej motylkowe
- uszczelka by woda nie dostała się na etykietę
Najlepsze było by tworzywo przezroczyste np. pleksi  by widzieć czy woda nie dostaje się do środka. Ja do testu wykorzystałem białe tworzywo o grubości 1cm. Wyciąłem okrąg o średnicy 11cm (etykieta ma 10cm), lub dla singli 10cm (tu etykieta ma 9cm). Pręt gwintowany o średnicy 6mm uciąłem na żądaną długość by wygodnie można było trzymać i obracać płytę podczas kąpieli. Jako uszczelnienie robi uszczelka piankowa.
gotowy chwytak na płytę

pręt gwintowany cięty własnoręcznie

brudna płyta gotowa do testu myjki

zabezpieczenie etykiety

mocne skręcenie

wstępna kąpiel

w ciepłej wodzie

po kąpieli w wodzie i płynie do garów

znacznie czyściej
Jak widać na przedostatnim obrazku uszczelka nie do końca działa, trochę wody się dostało na etykietę, ale chyba nie ma co narzekać bo kupna myjka Knosti też przepuszcza wodę pod etykietę (jak czytałem na jakimś forum). Można spróbować z uszczelką z miękkiej gumy, jak taką znajdę to na pewno przetestuję.
Efekt mycia i tak jest lepszy niż mycie bez ochrony etykiety krążka więc warto było się pomęczyć.

piątek, 23 sierpnia 2013

Płyty czarne płyty

Co by nie było, że niby nie lubię winyli jakby ktoś mógł pomyśleć po poprzednim moim wpisie.
Kolega w poniedziałek przyniósł mi sporą ilość płyt jakie mu przypadły w udziale rodzinnym a on sam ich nie potrzebuje:

Ze sporą częścią tych pozycji nie miałem wcześniej do czynienia. Szkoda tylko, że płyty są w znacznej części nieciekawym stanie, czeka mnie więc wkrótce rola myjki winylowej i sklejacza kopert. Dla niepoznaki w kopercie Czerwonych Gitar jest płyta "Rytmy Młodych" z lat 60tych.