niedziela, 12 maja 2013

Nowa wkładka Audio-Technica AT102EP

W ramach eksperymentu kupiłem sobie nową wkładkę, a że mój ulubiony gramofon ma mocowanie wyłącznie na wkładki typu T4P (jak kto woli p-mount) zakup nowej wkładki z takim mocowaniem jest prawie niemożliwy. W pewnym sklepie wypatrzyłem wkładkę Audio-Technica AT102EP za tanie pieniądze, więc  postanowiłem sprawdzić jak daje radę w porównaniu z wkładkami technics jakie posiadam EPC-P202c, P24, P30 oraz czy da się porównać do dźwięków jakie emituje wkładka Audio-Technica AT440MLa jakie miałem okazję słuchać dzięki Lirycznemu Anomaliuszowi.
Audio-Technica AT102EP jak widać na obrazku jest w opakowaniu sugerującym jego wcześniejszy taśmowy charakter, czyżby takie wkładki montował jakiś producent gramofonów? Generalnie nic o niej w sieci znaleźć nie można, nawet sam producent się do niej nie przyznaje. Znalazłem tylko jakieś dawne informacje o takiej samej wkładce tylko bez literki "E" na końcu, która produkowana była w 1983 roku, zapewne to ten sam model i dane techniczne ma te same, a E oznacza zapewne typ szlifu, który jest obecnie eliptyczny a kiedyś był tylko stożkowy. Dane dla AT102P:

■ Cena \ 6000 Jenów (1983 rok)  
■ Napięcie wyjściowe 5mV/1kHz 5cm/sec
■ Nacisk igły 1,0 ~ 1,5 g (optymalny 1,25 g)
■ Pasmo przenoszenia 20-20,000 Hz
■ Separacja kanałów 26dB/1kHz
■ Balans kanałów 1.5dB/1kHz
■ impedancja wewnętrzna 3.1kΩ
■ Waga 6.0g
■ Rok sprzedaży 1983





Brzmienie tej wkładki jest dość przyjemne, bardzo ocieplone zapewne poprzez lekkie opadanie charakterystyki częstotliwościowej, tym samym trzaski są mniej słyszalne ale niestety i detale dźwięku też się chowają. Jedyne co mi się bardzo podoba w tej wkładce to brak szeleszcząco-skrzeczących sybilantów jakie pojawiają się na niektórych płytach z lat osiemdziesiątych słuchanych na wkładkach technics. Tej wkładce bliżej jakby do jej siostry AT440MLa ale ta z kolei brzmi jednak detaliczniej. Generalnie jednak mi najbardziej odpowiada dźwięk EPC-P30, który jak dla mnie jest bardzo detaliczny i przestrzenny i gdyby nie te nieszczęsne sybilanty byłby idealny. Jest na to sposób - zakup igły ze szlifem S.A.S. (Super Analogue Stylus) w japońskiej firmie Jico ale te koszty: 133$ igła +17$ wysyłka + cło i podatek a do tego niepewny efekt końcowy jakoś mnie skutecznie zniechęcają.
Ktoś kto lubi tzw. ciepłe analogowe brzmienie z wkładki Audio-Technica AT102EP bedzie bardzo zadowolony tym bardziej, że nowa kosztuje tylko 89 zł.
Jeszcze małe uzupełnienie danych z koreańskiej strony:

AT102EP
[Opis produktu]
* Napięcie wyjściowe: 5.mV RMS na 5 cm / sek.
* Pasmo: 15Hz do 28kHz
* Balans kanałów: W ciągu 1,5 dB
* Separacja kanałów:  przy 1 kHz: 20 dB
* Waga: 1,5 g
* Kraj pochodzenia: Japonia

Zupełnie inne dane, kto wie które są prawdziwe

7 komentarzy:

  1. Chętnie posłucham jak to gra. Wystarczy jedno nagranie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ofert wkładek z tym mocowaniem, jest trochę. Pierwsza z brzegu
    http://www.topwinyl.pl/advanced_search_result.php?keywords=T4P+&search_in_description=1&inc_subcat=1&categories_id=&x=0&y=0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, chodziło mi o wkładkę z igłą z lepszym szlifem, np. Ortofon 320 albo Digitrack czy AT152, które niestety nie są już produkowane. A Grado jest jakąś dla mnie podejrzaną firmą, kiedyś widziałem stronę na której ktoś rozpracował słuchawki tej firmy, które zawierały przetworniki jakiegoś azjatyckiego producenta kosztujące grosze.

      Usuń
  3. Ja miałem Grado Blue, grało to tak sobie, tępo - jak wszystko co ma szlif eliptyczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o odpowiednie brzmienie dźwięku to co sądzicie o takich wzmacniaczach https://www.oleole.pl/wzmacniacze.bhtml ? Tu są różne do wyboru, już takie nowoczesne. Czytałam, że te cyfrowe wejścia audio są na przykład przydatne, ale to jeszcze muszę kogoś kto się lepiej ode mnie zna dopytać.

    OdpowiedzUsuń